Nasz profil
Patron
"Roku pańskiego 1794, miesiąca marca, dnia 14
urodził się Zachariasz Józef, religii katolickiej,
prawego łoża, syn Jędrzeja i Agnieszki z Gołuchowskich"
- oto krótka treść zapisu metrykalnego znajdującego się w Tarnowie, miejscu urodzenia przyszłego bohatera czterech narodów, który miał pozostawić cząstkę swojego życia i kroplę swojej krwi jako symbol zbratania, nierozłącznej przyjaźni i wspólnej drogi dziejowej ku wolności uciemiężonych narodów dziewiętnastowiecznej Europy.Rodzina Bema około 1800 roku przenosi się do Krakowa i zamieszkuje przy rynku pod numerem 17. Tutaj też nasz bohater otrzymał wykształcenie podstawowe i tutaj zastał go rok 1809, kiedy to do Krakowa wkroczyły wojska polskie wiedzione przez naczelnego wodza armii Księstwa Warszawskiego, księcia Józefa Poniatowskiego. Polskie mundury i czar proporczyków żywo działają na wyobraźnię zaledwie piętnastoletniego chłopca, który uzyskawszy zgodę rodziców zaciągnął się jako ochotnik do baterii artylerii konnej hrabiego Potockiego. Inteligencja, doskonała znajomość matematyki, języków oraz zainteresowanie naukami technicznymi i sprawami wojskowymi zwracają uwagę dowództwa, które kieruje go do Elementarnej Szkoły Artylerii i Inżynierów w Warszawie. Młody Bem kończy ja z wynikami bardzo dobrymi i otrzymuje szlify podporucznika. I znów w dowód uznania zostaje skierowany do wyższej uczelni wojskowej - Szkoły Aplikacyjnej Inżynierów i Artylerii, kierowanej przez oficerów francuskich - kończy ją z wyróżnieniem w kwietniu 1811 r. w stopniu porucznika II klasy i zostaje skierowany do obrony twierdzy w Gdańsku. Już od stycznia następnego roku nosi szlify porucznika I klasy. W 1812 r. bierze udział w wyprawie na Rosję, aby następnie uczestniczyć w obronie Gdańska służąc w kompanii lekkiej artylerii. Za swą służbę Bem otrzymał krzyż Legii Honorowej. W grudniu 1813 r. po kapitulacji twierdzy Bem zdejmuje mundur i udaję się do rodzinnego domu.
Nadzieje Polaków na wyzwolenie Ojczyzny kończą się wraz z klęską Napoleona. Zwołany w 1814 r. kongres w Wiedniu, w którym główną rolę odegrały Rosja, Austria i Anglia, postanawia utworzyć Królestwo Polskie z konstytucyjnym rządem i zorganizowaną na wzór rosyjski armią. Bem na wieść o formowaniu się armii polskiej wyrusza do Królestwa, gdzie zostaje przyjęty do służby. Awansujeł wówczas do stopnia kapitana. W tym to okresie prowadzi prace naukowo - badawcze nad nowym rodzajem rakiet oraz ich wykorzystaniem w akcji bojowej, które ogłosił w raporcie pt. "Uwagi o rakietach zapalających". W czasie doświadczeń z tą bronią doszło do wypadku: mieszanina palno - wybuchowa eksplodując zraniła Bemowi całą twarz, groziła mu nawet utrata wzroku. Powstałe po wypadku blizny i szramy pozostały na całe życie. Osiągnięcia naukowe znalazły praktyczne zastosowanie w latach 1818-1819, gdy zaczęto produkować pierwsze pociski rakietowe. Utworzono wówczas pierwszą w Polsce formację posługującą się wyłącznie bronią rakietową tzw. Korpus Rakietników.Wojskową karierę Bema przerywa w 1822 r. sprawa Wolnomularstwa Narodowego, na czele którego stał Walerian Łukasiński. Policja carska wpadła na trop tej organizacji i nastąpiły liczne aresztowania. Wśród aresztowanych znalazł się również Bem, który 30 lipca 1822 r. wyrokiem sądu dywizyjnego został skazany na degradację i rok twierdzy. Dzięki prośbie przełożonego Bema -gen. Bontempsa Wielki książę Konstanty łagodzi wyrok zmieniając go na przeniesienie z Warszawy do Kocka, a później do Kozienic, z zachowaniem posiadanego stopnia wojskowego i funkcji. Przez cały ten czas Józef Bem stara się w wolnych chwilach zbliżyć do prostych żołnierzy. Uczy ich pisać i czytać, wyjaśnia im trudniejsze sprawy techniki artyleryjskiej, jest ich prawdziwym opiekunem, a nie tylko przełożonym. To prawdziwe zbliżenie do żołnierzy przynosi mu przydomek "Ojciec Bem", który odtąd będzie towarzyszył mu przez całe życie. W 1826 r. Bem podaję się do dymisji. Kilka następnych lat spędza we Lwowie, gdzie ima się różnych prac, miedzy innymi administruje majątek Brody należący do Franciszka Potockiego, pomaga przy przebudowie poklasztornego budynku na potrzeby biblioteki Zakładu im. Ossolińskich. Poza pracą interesował się maszynami parowymi i w związku z tym napisał książkę "O machinach parowych" wydaną drukiem we Lwowie w 1828 r.
29 listopada 1830 roku w Warszawie wybucha powstanie listopadowe. Na wieść o tym wydarzeniu Bem niezwłocznie udaje się do Królestwa, do Warszawy i 10 marca 1831 r. wstępuje w szeregi walczących. Na podstawie dawnej służby zostaje mianowany do stopnia majora i otrzymuje dowództwo IV baterii artylerii konnej. Stan liczbowy baterii, którą dowodził, wynosił 291 ludzi oraz 12 dział. Na jej czele Bem zapisał się chlubnie w dziejach powstania 1831 roku: 4 kwietnia - bitwa pod Iganiami, 26 maja - bitwa pod Ostrołęką. Talent Bema jako artylerzysty ujawnił się szczególnie w bitwie pod Iganiami koło Siedlec. Po tej bitwie staje się sławny, dzięki swojej niezwykłej odwadze. Chociaż bitwa igańska nie zaważyła na losach powstania, dodała jednak powstańcom otuchy i nadziei na dalsze sukcesy. Natomiast pojedynek baterii Bema z całą armią rosyjską w bitwie pod Ostrołęką oraz zimna krew i niesłychana brawura żołnierzy majora umożliwiły osłonę odwrotu wojsk powstańczych. Bitwa pod Ostrołęką przyniosła Bemowi nie tylko awans na pułkownika i krzyż Virtuti Militari, lecz także sławę oraz podziw wroga. W lipcu został dowódcą Artylerii czynnej, a w sierpniu awansował ma generała brygady. Był jednym z najgorliwszych przeciwników kapitulacji, do końca powstania pozostał zwolennikiem walki. Po upadku powstania i przekroczeniu granicy pruskiej Bem i jego artylerzyści zostali umieszczeni w obozie w Elblągu. Za namową władz pruskich część uczestników powstania skorzystała z amnestii udzielonej przez cara Mikołaja I i powróciła do kraju. Dla Bema, zwolennika emigracji na Zachód ten masowy powrót żołnierzy do kraju stanowił ogromny zawód. Liczył, że na emigracji znajdzie się około 10 tysięcy ludzi, w rzeczywistości udało się wyprawić na Zachód niewiele ponad 4 tysiące żołnierzy i oficerów. Troska Bema i jego starania, aby jak najwięcej ludzi zostało na Zachodzie, sprawiła, że przylgnęło doń miano "ojca emigracji", szczególnie że inni generałowie po wprowadzeniu swoich oddziałów do Prus zupełnie zapomnieli o żołnierzach i myśleli już tylko o własnym losie. Po przybyciu do Paryża Bem zabiega o poparcie Francji dla idei utworzenia armii polskiej na wygnaniu. Jednak spory wewnętrzne emigracyjnych grup politycznych oraz brak poparcia ze strony obcych narodów dla sprawy polskiej przekreśliły nadzieje Bema. Także plan sformowania legionu polskiego w służbie Belgii i Portugalii nie znalazł uznania wśród emigracji. Rozczarowany fiaskiem kolejnych projektów generał postanowia wycofać się na jakiś czas z życia politycznego. Wówczas rozpoczyna pracę nad dziejami powstania listopadowego, czego owocem jest rozprawa "O powstaniu narodowym w Polsce", w której zawarł dzieje oraz ocenę powstania. Pisząc słowa: "Polska na żadną obcą pomoc nie licząc, własnymi siłami powstać może" uważał, że następne powstanie musi być dziełem całego narodu. Opowiadał się za powstaniem ogólnonarodowym, trójzaborowym, w którym zasadniczą rolę odegrałyby uwłaszczone masy ludu.
Lata 1835 - 1848 to trudny okres w życiu Bema: niedostatek i ciężka praca nadwerężyły jego zdrowie. W lutym 1848 r. na ulicach Paryża stanęły barykady. Wybuchła rewolucja, która wkrótce objęła prawie całą Europę. Wiosna Ludów przynosi nadzieję wszystkim narodom pozostającym w niewoli. Bem, który wówczas przebywał w Londynie natychmiast udaje się do Galicji, aby po 17 latach emigracji znów powrócić do kraju. We Lwowie nie zdołał pozyskać nikogo dla swoich powstańczych planów, gdyż w 1848 r. w Galicji nie było takiego ugrupowania politycznego, które mogłoby stanąć na czele ruchu rewolucyjnego. Wrogie stanowisko przywódców galicyjskich zmusiło Bema do opuszczenia Lwowa w październiku 1848 r. !4 października Bem znalazł się w Wiedniu ogarniętym płomieniami rewolucji. Losy zrządziły, że generał stanął na jej czele. Przygotowywał i prowadził obronę Wiednia przez 2 tygodnie. Po upadku stolicy przedarł się na Węgry. W grudniu 1848 r. Ludwik Kossuth przekazał Bemowi naczelne dowództwo w Siedmiogrodzie. Nowy dowódca postanowił zaatakować pierwszy i już 19 grudnia 1848 r. oddziały Bema zmusiły wroga do odwrotu. W pościgu za uciekającym nieprzyjacielem generał zdobywa kilka miast, które w dalszej walce będą stanowić silne oparcie dla działań wojennych powstańców. Te sukcesy armii powstańczej zdobywają Bemowi zaufanie wojska i uznanie ludności, zaś wróg w panicznej ucieczce opuszcza Siedmiogród. Zwycięstwa te wywołują ogromne wrażenie w całym kraju. Do końca grudnia Bem wyzwolił północny Siedmiogród, następnie skierował się na Sybicz, ale doznał tu niepowodzenia (21 stycznia 18449 r.). Pasmo niepowodzeń przerwał bitwą stoczoną pod miejscowością Piski, co otworzyło mu drogę do całkowitego podboju Siedmiogrodu, zakończonego zajęciem 20marca Braszowa. Jeszcze w kwietniu przeprowadził kampanię w Banacie, wyzwalając go spod panowania austriackiego. Powtórne rozbicie nieprzyjaciela w północnym Siedmiogrodzie, zdobycie Sybicza oraz zajęcie twierdzy Brasso było ukoronowaniem sukcesów Bema. Do Sybicza przybyła delegacja rządu węgierskiego, by udekorować zwycięzcę gwiazdą najwyższego orderu węgierskiego. Na wniosek sejmu order ten ozdobiono największym diamentem wyjętym z korony królów wegierskich, a na jego miejsce włożono złotą blaszkę z wyrytym napisem "Józef Bem". Po zakończeniu kampanii JózeF Bem zabrał się za rozbudowę armii, a także za wszelką cenę pragnął doprowadzić do ugody między zwaśnionymi społecznościami Węgrów i Rumunów zamieszkujących Siedmiogród. Wieść o tym, że generał nie kieruje się żadnymi różnicami narodowościowymi zjednała mu ogromną sympatię ludności zamieszkującej ten wielonarodowościowy kraj. Oprócz Węgrów i Rumunów mieszkali tam także Ormianie oraz Niemcy zwani Sasami. W odezwie do ludności Siedmiogrodu napisał: "Węgrzy, Sasi, Rumuni! Podajcie sobie po bratersku dłoń, wyzbądźcie się wszelkiej nienawiści, a będziecie szczęśliwi". Posunięcia Bema nie wszystkim się podobały, zaczęto intrygować przeciwko niemu i tylko dla żołnierzy Józef Bem pozostał na zawsze dobrym generałem - "Ojczulkiem Bemem".
Cesarz Austrii nie mogący stłumić rewolucji zwraca się do cara Rosji Mikołaja I o pomoc wojskową. Już w czerwcu 1849 r. przez Karpaty wkroczyła stutysięczna armia Paskiewicza oraz pięćdziesięciotysięczny korpus Lüdersa i Engelhardta. W lipcu1849 r. pod Segesvár Bem poniósł klęskę. Również w sierpniu pod Temesvárem doznał porażki. Nie zrażony przegraną zaczął na nowo organizować wojsko i układał plany walki. Nie spodziewał się zdrady przygotowanej przez gotowych na kapitulację generałów i ministrów zasiadających w rządzie powstańczym. 13 sierpnia 1849 r. gen. Görgey z 32 tysiącami żołnierzy złożył broń wobec rosyjskiego gen. Rüdigera. Zdrajcy zniweczyli trud i wysiłek Bema. Generał wraz z zastępem wiernych oficerów i żołnierzy opuszcza Węgry wybierając tułaczkę zamiast niewoli. Udaje się do Turcji, gdzie przyjmuje religię mahometańską a wraz z nią imię Murat i tytuł Pasza. Podczas pobytu na zesłaniu jeszcze raz Józef Bem odegrał rolę niezrównanego taktyka. kiedy jesienią 1850 r. zręcznym manewrem zlikwidował oblężenie Aleppo przez plemiona beduińskie. W nocy z 23 na 24 listopada 1850 r. generał nagle zachorował na malarię azjatycką. Po krótkiej chorobie o godzinie 130 w dniu 10 grudnia 1850 r. generał Józef Zachariasz Bem umiera w wieku 56 lat. Pogrzeb odbył się według obrządku mahometańskiego, zaś trumnę ze zwłokami nieśli kolejno Polacy, Węgrzy, Turcy - towarzysze broni. Tak zmarł wielki Polak, bohater, żołnierz i tułacz. Dopiero 30czerwca 1929 r. po 81 latach zwłoki gen. Józefa Bema, wiernego syna Ojczyzny zostały sprowadzone do kraju, aby mogły spocząć na ziemi, za którą oddał swoje życie.